''Ujarzmianie'' Słomki - RZGW w akcji 

Kto widział potok Słomka z 5 na 6 sierpnia tego lata wie, że jego niszczycielska siła jest ogromna - "poradził" sobie z dwoma mostkami. Po jednym nie ma śladu, drugi się ostał, ale nadaje się do generalnego remontu. Niszczycielskiej sile żywiołu nie oparły się nawet stalowe "trawersy". Wsparte na zbrojonych, betonowych przyczółkach, razem z betonowymi płytami popłynęły korytem potoku wzdłuż ulicy Topolowej - o mocy żywiołu świadczy wygięty, jak cięciwa łuku, jeden z trawersów do dziś przypominający tamtą dramatyczną noc.

Ale walkę z wodą przegrały nie tylko mostki - także kamienny żleb w którym dziś leniwie płynie woda, na odcinku od kolejowego wiaduktu po ujście do rz. Mszanka został w dwóch miejscach poważnie uszkodzony. W obu przypadkach istniało realne zagrożenie podmycia i zniszczenia prywatnych zabudowań. Dobrze się stało, że tym razem gospodarz i zarządca "wszystkiego, co płynie", (myślimy tylko o wodzie) czyli RZGW, bardzo poważnie potraktował monity samorządu i wołania o pomoc samych mieszkańców. Kolejna, nie daj Boże, nawałnica oznaczałaby bowiem z całą pewnością katastrofę budowlaną, co najmniej dwóch obiektów. Gdyby tak jeszcze RZGW pomyślał o podniesieniu korony żlebu - wtedy z całą pewnością mieszkający przy ul. Topolowej mogliby odetchnąć z ulgą.

W chwili obecnej trwają w korycie potoku intensywne prace - odbudowany został zniszczony fragment kamiennego żlebu. Są też środki na podobne prace tuż przy parkingu Urzędu Miasta i Policji. Wspólne wysiłki samorządu i RZGW doprowadziły do uporządkowania terenów wzdłuż brzegów potoku Słomka w rejonie najbardziej zniszczonym z 5 na 6 sierpnia. Remontowane będą także zniszczone przez powódź kamienne umocnienia brzegów potoku powyżej ul. Grunwaldzkiej. Na zlecenie urzędu miasta wybrana firma usunęła nadmiar żwiru i kamieni z koryta potoku. Odbudowane też zostały w tym rejonie drogi, zasypane potężne wyrwy. Również rolnicy ze Słomki i innych rejonów miasta, mogą już bez przeszkód dotrzeć do swoich pól. Mamy nadzieję, że ten rok już do końca nie przyniesie nam więcej tak dramatycznych przeżyć.

Red.