|
![]() Rozpoczęli w miniony wtorek, w środę (21listopada) położyli ostatnią warstwę asfaltu - to w skrócie historia odbudowy 250 metrowego fragmentu ul.Spadochroniarzy w naszym mieście.Po godz.18, także w środę, droga została otwarta dla ruchu samochodowego. Jesienna pogoda była dla nas łaskawa - mogło przecież być tak, jak wspomina kibicujący remontowym pracom mieszkaniec ul. Spadochroniarzy p. Władysław Mrózek, który 16 listopada w roku 1965 po raz pierwszy przyjechał do Mszany Dolnej. Śniegu tego dnia było w kolano, a termometry wskazywały -16o Celsjusza. W tym roku aura prawie wiosenna i zaplanowane prace udało się w porę zakończyć - ul. Spadochroniarzy dołączyła do grona innych, już wcześniej wyremontowanych ze środków pozyskanych na odbudowę infrastruktury, która ucierpiała wskutek powodzi, ulewnych deszczów i osunięć. Ministerialne 300 tys. zł. wystarczyły na zbudowanie nowej kanalizacji burzowej, wymianę krawężników, korytowanie i nową podbudowę, a na koniec dwie warstwy masy bitumicznej - pierwsza tzw. wiążąca o grubości 4 cm. i ta najważniejsza, zwana ścieralną o grubości 5cm. kładziona na całej szerokości jezdni, od krawężnika do krawężnika. Nowy odcinek ma szerokość 6 metrów.
![]() Żeby ten remont się udał, konieczna była dobra współpraca wielu osób i instytucji - projektantów i wykonawców. Jest zatem okazja, żeby podziękować p. inż. Januszowi Burkatowi z Limanowej za ekspresowe tempo realizacji całego projektu odbudowy i remontu, a później za nadzór nad właściwym wykonaniem prac. Znakomicie spisała się firma realizujaca zadanie - Przedsiębiorstwo JANDA w ciągu 8 dni uporało się z najtrudniejszym etapem zadania. Nie zawiódł limanowski LIMDROG - na oznaczoną godzinę dostarczył gorącą masę bitumiczną. Profesjonalna organizacja robót złożyła się efekt finalny - jeszcze dziś przejedziemy ul. Spadochroniarzy na całym jej odcinku od ul. Krakowskiej, aż po ul. Marszałka Piłsudskiego.
![]() Wszystko wskazuje na to, że uda się jeszcze odbudować chodnik wzłuż ogrodzenia terenu stadionu sportowego. Te prace planowaliśmy odłożyć na wiosnę, ale skoro udało się remont zakończyć przed zimą, a pogoda sprzyja, to dlaczego odkładać to do przyszłego roku ? Pracownicy JANDY plantują ziemię na kolektorze burzowym, porządkują i skarpują tereny po pracach ziemnych. Jeśli aura nie zmieni się gwałtownie, to i z chodnikiem zdążymy uporać się jeszcze w tym roku. Do wykonania pozostanie zatem zatoka parkingowa na ok. 40 aut wzdłuż lewej strony nowej jezdni.
Red.
|


















.jpg)

.jpg)















Drukuj





































